sobota, 13 lipca 2013

Rozdział 24



        I przychodzi taki moment, 
w którym należy sobie zadać pytanie:
 Zapomnieć czy starać się dalej.?





               ***************** Z PERSPEKTYWY NAOMI ********************

    Była zła, Mona zasnęła jej na kolanach. Była 4 nad ranem, zdjęła delikatnie jej głowę i położyła na miękką poduszkę i poszła do kuchni wiedziała że już nie zaśnie. Na dzisiejszy wieczór była umówiona z Niallem, ale myślała nad odwołaniem spotkania bo bała się zostawić ja samą. Lecz z drugiej strony chciała się z nim spotkać długo się nie widzieli, wiedziała że jak odwoła je to się obrazi.
Miała jeszcze w planach spotkanie się z Justinem by porozmawia z nim na temat Mony, nie chce pozwolić na to żeby ją tak ranił. Poszła do swojego pokoju, przygotowała jakiś zestaw i wzięła go ze sobą do łazienki, nalała do wanny płynu i soli i potem pozbyła się ubrań i cała zanurzyła się w wannie.  Zmyła cały trud dnia i nocy. Po długiej kąpieli założyła wcześniej przygotowane ubrania i poszła do kuchni zrobić sobie śniadanie. Była 5:30, nasypała płatki do miski i zalała mlekiem razem z tym ruszyła w stronę swojego pokoju. Usiadła wygodnie na łóżku włączyła laptopa i weszła na tt oraz trumbla. Na laptopie była około godziny i wtedy zdecydowała się napisać do Justina sms'a z prośbą  o spotkanie.  Umówili się na 12 miła więc mnóstwo czasu na zastanowienie się co mu powie. Pogoda była przepiękna, wzięła ze sobą okulary i wyszła pojeździć na desce, dawno tego nie robiła ale teraz miała chwilę czasu więc skorzystała z okazji. Na ulicach robił się coraz większy ruch, gdyż ludzie śpieszyli się do pracy. Pojechała do parku gdzie było pusto uśmiechnęła się sama do siebie i rozglądała się po ludziach i pod nosem śmiała bawiło ją to że są tacy zdenerwowani. Postanowiła pojechać do jakiejś kafejki i tam zjeść coś ciepłego i wypić kawę która ją ożywi. Nieprzespana noc dawało o sobie znać. Była zdziwiona że minęły już 2 godziny przecież jeszcze niedawno była w domu. Usiadła przy wolnym stoliku i czekała aż podejdzie do niej kelnerka. Po chwili złożyła zamówienie i czekała. W pewnym momencie zauważyła wysokiego i dobrze zbudowanego mężczyznę, zaciekawił ją miał na sobie fulcapa i ciemne okulary był strasznie podobny do jej brata, ale to przecież było nie możliwe, gdy ich spojrzenia się spotkały chłopak natychmiast opuścił kafejkę. Naomi trochę speszona szybko odwróciła wzrok i zaczęła się zastanawiać dlaczego on tak zareagował. Po zjedzeniu posiłku wzięła deskę i ruszyła prosto do domu. Było już około 9 musiała się jeszcze przygotować na spotkanie z Justinem i położyć się na chwilę chodź wiedziała że i tak nie zaśnie. Po godzinie była już w domu miała jeszcze 2 godziny czasu, ona jeszcze spała na kanapie. Więc postanowiła że pójdzie do siebie i się położy. Włączyła telewizję i oglądała nudne programy. Po godzinie wzięła ze sobą telefon i portfel a następnie ruszyła na spotkanie z Bieberem. Umówili się w małej kawiarni dość daleko. Szła jakieś 40 minut i była już na miejscu. usiadła przy stoliku na dworze i czekała na Justina. Po krótkiej chwili chłopak usiadł przy stoliku witając się z nią szerokim uśmiechem. Zamówili kawę i po kawałku ciasta gdy nastała dość krępująca cisza którą przerwała Jus.
- Dobrze Cię widzieć, co tam u Ciebie?
- Szkoda że ja nie mogę powiedzieć tego samego. A u mnie dobrze. Ale nie spotkaliśmy się tutaj żeby rozmawiać o mnie. 
- Też tak myślałem więc o czym chcesz rozmawiać? 
- Chcę żebyś zostawił Mone w spokoju.!
- Hah. Nie. Ta ciekawe coś jeszcze bo się spieszę?
- To nie było pytanie Bieber. Masz ją zostawić nawet nie wiesz jak ją ranisz to przez ciebie całymi nocami płaczę więc odwal się od niej. - zaczęła powoli podnosić głos, a ten się tylko głupio uśmiechał 
- Nie bądź śmieszna. Ja ją ranie? A ty? Nie mów mi że jesteś wobec niej szczera, bo w to nie uwierzę. 
- O co ci chodzi?
- Nie udawaj niewiniątka przecież obydwoje wiemy że jesteś z Niallem w związku, ale boisz się jej o tym powiedzieć. 
- Zamknij się lepiej nic o tym nie wiesz!- wypowiedziała przez zaciśnięte zęby
- Wszyscy wiedzą, tylko nie ona. Niby to dla jej dobra ale wcale tak nie jest NAOMI. - dał duży nacisk na jej imię
- Słuchaj mnie palancie, nic nie wiesz więc się łaskawie nie wtrącaj w nie swoje sprawy.
- To samo mogę powiedzieć o tobie. To nie twoje sprawa co jest między mną a Moną.
- Nie moja!? Tylko że ona przez ciebie płacze!
- Skąd masz pewność że przeze mnie? Widziałem ją ostatnio jak się obściskiwała z innym więc to może przez niego. Nie wątpiłbym nawet jak by to była prawda, a on by jej coś zrobił, a teraz zwala winne na mnie.
- Pieprz się Bieber!- zdenerwowana wstała i ręką wywaliła wszystkie rzeczy ze stołu. - Ostrzegam Cię nie waż się więcej o niej tak wyrażać i rdzę Ci ją zostawić w spokoju!- on patrzyła na nią jak na jakąś wariatkę, ona zaś odeszła i skierowała się w stronę domu. Zostawiając go z tym bałaganem.



                 ***************** Z PERSPEKTYWY MONY ******************


      Obudziła się ze snu. Miała straszny koszmar. Była wystraszona siedziała chwilę na kanapie i oddychała ciężko. Po chili przypomniał jej się wczorajszy wieczór. Przypomniał jej się Zack. łzy zbierały jej się do oczu, ale mocno zacisnęła powieki tak aby się się nie rozpłakać. Powolnym krokiem skierowała się do kuchni wzięła butelkę wody z lodówki i przeczytała małą karteczkę od Naomi.
 " Wyszłam na miasto wrócę niedługo. "
                             Naomi xxx 
Wyrzuciła ją do śmieci i poszła wziąć długi prysznic, nawet nie zdążyła wejść do schodach gdy w drzwiach rozległ się dzwonek do drzwi. 






____________________________________________
No i jest ;) Naprawdę dziękuję tym osoba które komentują
Kocham was. To dużo dla mnie znaczy i motywuje mnie do
napisania kolejnego rozdziału. <3 Mam nadzieję że ten rozdział
również się wam spodoba. 

5 KOMENTARZY I NEXT <3










4 komentarze:

  1. Świetny czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny boski czekam na nexta :)
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. Super czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. blog naprawdę świetny z niecierpliwością czekam na następny ;p

    OdpowiedzUsuń