środa, 27 marca 2013

Rozdział 3

 Zamknęła drzwi i już w tym samym momencie, zastała zdenerwowaną Monę.
- Gdzie ty do cholery byłaś wiesz  jak ja się martwiłam.
- Na na rozmowie o szkołę, potem poszłam się przejść i już jestem, ale muszę się śpieszyć bo za chwilę idę z powrotem bo będę tańczyć przed nauczycielami
- No, ale jak to przecież...- Mona nie dokończyła zdania, gdyż Naomi przerwała jej swoją odpowiedzą
- No wiem porozmawiamy później jak przyjdę, bo teraz chcę coś zjeść, muszę się przebrać i lecieć.
Naomi pobiegła szybko do swojego pokoju by się przebrać ubrała się w coś wygodniejszego i pobiegła z powrotem na dół do kuchni by coś zjeść. Była 15.20, dziewczyna pożegnała się z przyjaciółką, wzięła torbę i szybkim tempem ruszyła w stronę paku. Gdy po kilku minutach dostała sms'a :
             Spotkajmy się dzisiaj wieczorem.;)
                      Niall
Dziewczyna uśmiechnęła się tylko do telefonu i odpisała. Pisali dość długą chwilę, w pewnym momencie przestali pisać, ponieważ Naomi wchodziła już do budynku szkolnego. Niall życzył jej powodzenia. Umówili się na godzinę 19, u chłopaków w domu. Sekretarka zaprowadziła Naomi na wielką sale gdzie już czekali na nią wszyscy. Przedstawiła się i zaczęła się rozgrzewać, po kilku minutach była już gotowa, muzyka została włączona a Naomi zatańczyła jeden ze swoich układów. Po kilku minutach było po wszystkim, zapadła niezręczna cisza którą jak na razie nikt nie miał zamiaru przerwać. Gdy nagle odezwał się jeden z nauczycieli.
- Jezu dziewczyno to było niesamowite, taka mała, szczuplutka a tyle energii. Jestem jak najbardziej na TAK
- Tak zgadzam się z kolegą, byłaś niesamowita widać w twoich oczach, że to kochasz i że taniec jest częścią twojego życia, ja również jestem na TAK
- Dziękuję, te słowa wiele dla mnie znaczą
- Jeżeli ja również będę na tak to dostaniesz się do naszej szkoły, ale czy na pewno tego chcesz?
- Tak oczywiście, to moje największe marzenie.
- Po co złożyłaś podanie do tej szkoły co, dlaczego?
- Miałam wielkie wsparcie i namówił mnie do tego brat
- No dobra, ale to ty jesteś teraz na przesłuchaniu a nie twój brat, więc pokaż mi to co na prawdę potrafisz, a nie jakieś wygibasy, bo nie sądzę że chciałabyś wyjść z tond odrzucona co nie?
- Tak ma pan rację jestem tu po to by dostać się do tej szkoły. I nie zgodzę się z panem, nie wiem w jakim tańcu pan się specjalizuje, ale ja tańczę brek-dance i w tym tańcu czyje się najlepiej. Nie zamierzam tu odstawiać szopki, ani się tu przed panem podlizywać bo nie po to tu jestem. Zatańczyłam jak najlepiej umiałam i jestem z tego zadowolona jeżeli jest pan na nie, to nie będę się z tego powodu załamywać, wiem co robię i wiem jak to robię. - Naomi chwyciła torbę z zamiarem wyjścia z sali, ale po swojej wypowiedzi usłyszała głośne oklaski, odwróciła się ze zdziwioną twarzą, czekając na jakiekolwiek wyjaśnienia.
- Droga panną jestem na TAK, większość naszych uczniów nie zdaje tego testu, ale panience się udało jest w pani to czego my w naszych uczniach właśnie szukamy pewność siebie.
- Ale przecież powiedział pan, że nie umiem tańczyć
-  To były kłamstwa, sprawdzałem cię.- Uśmiechając wstał i uścisnął jej dłoń, proszę się zgłosić do sekretariatu tam dostaniesz rozpiskę książek jakich potrzebujesz i widzimy się w przyszłym tygodniu.
Naomi podziękowała i z wielkim uśmiechem wybiegła z sali, po chwili miła już wszystkie potrzebne kartki i ruszyła w stronę domu. Napisała do Nialla, że jej się udało ten jej pogratulował i przypomniał o dzisiejszej domówce u niego i chłopaków domu. Po 30 minutach była już w domu, lecz Mony nie było. Zamartwił się i zaczęła dzwonić lecz nikt nie odbierał. Zrezygnowana zrobiła sobie coś do jedzenia i zadzwoniła do rodziców by podzielić się z nimi swoim szczęściem rozmowa trwała dosyć długo. Dochodziła godzina 18, dziewczyna szybko poszła wziąć szybką kąpiel i zaczęła się szykować na imprezę. Ubrana poszła sobie zrobić trochę mocniejszy makijaż niż zawszę i nim skończyła zauważyła, ze za chwile powinien być Niall, tylko nadal ją zastanawiało gdzie podziewa się Mona i dlaczego nie odbiera od niej telefonu. Zostawiła jej karteczkę o treści:
                        Dostałam się, poszłam to uczcić, zadzwoń od razu jak wrócisz do domu, kocham 
                                                                     Naomi xxx<3
Naglę rozległ się dzwonek do drzwi, dziewczyna pośpiesznie poszła je otworzyć. Stał tam on przystojniak o niebieskich oczach, uśmiechnęła się tylko do niego i zakluczyła drzwi.
- Ślicznie wyglądasz
- Nie powiem ty też całkiem nieźle- kierując się do samochodu dziewczyna nie mogła oderwać od niego wzroku. Jechali jakieś 20 minut i przed jej oczami pojawiła się ogromna willa z basenem. Była zszokowana.
Niall otworzył jej drzwi jak prawdziwy dżentelmen i razem ruszyli w stronę wejścia do domu. Otworzył im Louis
- No witaj piękna- przytulił Naomi wpuszczając ją do środka, zamykając przy tym drzwi Niallowi przed nosem. Dziewczyna lekko zachichotała i szła dalej za Louisem który przedstawił ją każdemu z chłopaków.
Zezłoszczony Niall, podszedł do nich próbując jakoś odciągnąć Naomi od nich, ale pod żadnym względem mu się to nie udawało. Minęło już kilka godzin dziewczyna była całkiem piana, siedziała na kanapie patrząc jak inni goście już wychodzą. Wyjęła telefon z kieszeni i zobaczyła że dostała już kilka godzin temu e-sms'a od Mony:
                           Byłam na zakupach, bo strasznie mi się nudziło samej. Przepraszam że nie odbierałam ale miałam wyciszony telefon. Cieszę się że ci się udało, baw się dobrze, kocham. 
Naomi pomyślała, że też powinna się już zbierać tylko jest jeden problem nie umie sama ustać na nogach i nie ma tu nikogo kto by mógł ją zawieść. Po kilku minutach jakoś ogarnęła się i wstała ale szła całkowicie krzywo poszła do chłopaków się pożegnać.
- Dziękuję za wspaniałą zabawę ale ja też będę się już zbierać
- Hahaha.. chyba nie myślisz że my cię wypuścimy taką pianą do domu.- odpowiedział Liam który miał jak najmniej wypite ze wszystkich
- Nie jestem piana, wszystko mam pod kontrolą- nagle chłopacy zaczęli się głośno śmiać
- Weź nas wogólę nie rozśmieszaj będziesz spała u mnie w pokoju, a ja na na kanapie w salonie- uśmiechnął się nieziemsko blondynek.
- Nie mogę na prawdę, moja przyjaciółka na pewno się będzie o mnie martwiła muszę iść
- Rano napiszesz jej sms'a że nic ci nie jest a teraz chodź pokaże ci gdzie będziesz spać- Niall złapał ją na za rękę i ruszyli na górę. Chłopak zaprowadził ją do swojego pokoju, a ona natychmiastowo położyła się do łóżka. Zasnęła w tępię natychmiastowym, lecz coś ją w pewny momencie obudziło przewróciła się na drugi boki i zobaczyła Harrego który położył się do jej łóżka i zaczął się przytulać i obmacywać dziewczynę. Przerażona wyskoczyła z łóżka, chwyciła buty w rękę i wybiegła z pokoju, płakała bała się, szybko wybiegła   z ich domu trzaskając za sobą drzwiami.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz